Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moje książki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moje książki. Pokaż wszystkie posty

27 marca 2015

Mój faworyt - lekki tort orzechowy.

Studia pochłaniają 3/4 mojego wolnego czasu ostatnio, ale koniec z tymi wymówkami, wracam do Was z świetnym przepisem no i małą recenzją. Z resztą, skoro wszyscy się chwalą, to czemu ja nie mam? :D 

Nie ma co tu dużo mówić, trochę zakupów i już legendarna książka z słodkimi wypiekami Lidla wpadła w moje ręce. I nie powiem podzielam zdanie innych blogerek, zakochałam się w niej. 
Powiem Wam, że przepisy są na prawdę konkretnie, a jednocześnie szczegółowo i w prosty sposób wyjaśnione, a strona graficzna też spełnia wszystkie moje oczekiwania. Dodatkowo sama reklama Lidla i ich produktów nie jest nachalna przez co dałam jej zdecydowanie dużego plusa. 
Co mam więcej powiedzieć, znalazłam też swój przepis faworyt. Żałuje jedynie, że sama na to nie wpadłam. Jak tylko kupię kilka składników zabiore się za wypróbowanie tego pomysłu a mianowicie - Wiśniowe Sushi. Kocham kuchnię azjatycką a tutaj taka kreatywna odmiana spowodowała, że moje serce szybciej zabiło. Prostota i piękno w jednym. To chyba wszystko plus kilka zdjęć, z mojej pierwszej wycieczki po książce. 
















              


Teraz czas na Tort Orzechowy. Jest on wyjątkowy ponieważ nawet tortowe niejadki w mojej rodzinie go uwielbiają. Przepis na biszkopt orzechowy jest bardzo stary wiec powinien wyjść każdemu, a sam biszkopt jest wilgotny i baaardzo intensywny w smaku. Do przełożenia ciasta warto użyć więc czegoś lekkiego i delikatnego w smaku, ponieważ tutaj smakiem przewodnim jest nasze ciasto, a reszta to tylko dodatki : ) 






Składniki: 
- 10 jajek
- 20 łyżek cukru 
- 30 dag orzechów włoskich
- 3 1/2 łyżki bułki tartej 

Żółtka oddzielić od białek i utrzeć z cukrem. Ubić pianę z białek i dodać do żółtek. Wsypać zmielone orzechy i bułkę tartą. Bardzo delikatnie wymieszać. Tortownica (wym 28cm) natrzeć masłem i posypać bułką tartą. Wlać ciasto i włożyć do piekarnika nagrzanego, ale nie gorącego. Piec w 160 stopniach przez 60 min. 
Kroić dopiero po wystygnięciu! 

Przełożenie: 
- kremówka 
- dżem porzeczkowy

Tort po wystygnięciu, pokroiłam na 3 płaskie blaty, przełożyłam je śmietaną kremówką, przy czym najniższa warstwa miała jeszcze warstwę posmarowaną dżemem. Trochę kremówki zostawiłam do posmarowania brzegów oraz wzoru na górze. 

Do ozdoby: 

- zmielone orzechy włoskie 
- barwnik spożywczy 
Po wychłodzeniu w lodówce w formie (min godzina), brzegi wysmarowałam warstwą śmietany, obsypałam zmielonymi orzechami oraz resztkę śmietany zmieszałam z czerwonym barwnikiem. Za pomocą szprycy nałożyłam wzór. Forma ozdoby jest dowolna. 















26 lipca 2012

O przyjemnościach raz jeszcze :)

Och miałam tyle planów w związku z nową notką, ale poszły w odstawkę. Z jakiego powodu? Wakacji oczywiście, ale już wracam i obiecuje, że od jutra zaczynam aktywne życie blogowiczki. 


Co na dzisiaj? Dzisiaj krótko ale treściwie ;) 


Po pierwsze powtórka zapowiedzi: 


Każdy ma swoją pasję. Jak wiecie moją jest gotowanie, a w szczególności czekolada, którą wprost ubóstwiam. Dlatego jak tylko wróciłam do domu i poczułam ten niesamowity aromat nie mogłam się doczekać następnego słodkiego przysmaku z nią w roli głównej. Czekolada, jazz w tle i tylko tyle wystarczy by w mojej głowie powstało tysiące pomysłów. Moje ulubione połączenie z czekolada to cynamon lub czekolada i  mięta. Wiem, że zazwyczaj mało kto się ze mną z tym zgadza ale jak dla mnie jest to mieszanka - ideał. 
Jakie jest dla was idealne połączenie czekolady? Z czym? 



Ps. Chciałabym powiedzieć wam też, że drugim powodem mojej radości dzisiaj jest nowa książka,  w której posiadanie weszłam. Trzecia już z kolei o czekoladzie. A już niedługo obiecuje wam przepis na muffiny które podbiły mój świat ;) Oczywiście z czekoladą i uwaga z miętą <3 






A po drugie: Oprócz czekolady pragnę wam zaserwować troszkę kuchni, którą mam czasem okazję bliżej poznać, a mianowicie Hiszpańską. Jeżeli jesteście ciekawi zajrzyjcie na bloga już jutro wieczorem, a wszystko powinno być gotowe i jeżeli dobrze zapiszecie, wasze sobotnie śniadanie może się okazać bardzo wyjątkowe, mam nadzieje że przypadnie wam do gustu. A wiec do jutra, dobranoc :)