24 września 2015

Coś prostego, coś pysznego. Tarta z owocami.



Ostatnio byłabym największym leniem jeżeli chodzi o pieczenie, gdyby nie mój facet. Dla niego zawsze warto coś przygotować... Chociaż nie zawsze sobie zasłuży : ) Ale to rzadka sprawa. 
To on najczęściej podrzuca dobry pomysł, a ja go zazwyczaj urozmaicam i zmieniam, ale tylko troszeczkę! Bo po co byś nudnym i robić coś klasycznie? A więc, mamy tartę z malinami i borówkami, prawie na kremie czekoladowym. Prawie czekoladowym, bo skończyło się budyniowym. Śmietana jakoś... nie chciała mnie słuchać. Ale nie żałuje! A zdjęć wyjątkowo prawie że nie ma, bo mam w domu samych niecierpliwców.



Porcje: 8 ładnych trójkątów
Czas przygotowania: 2 godziny
Koszt: ok. 30 zł (max)

Składniki - ciasto kruche:
- mąka 400 g
- masło 250 g
- cukier 115 g
- proszek do pieczenia 1 łyżeczka 
- jajko 2 szt (jedno żółtko i jedno całe)

Składniki - na krem:
- budyń czekoladowy 
- 2 łyżki cukru 
- śmietanka 30% - 300 ml
- galaretka wiśniowa 
- maliny i borówki (lub dowolne inne świeże owoce)





Jak przygotować?

Z wszystkich składników zagniatamy bardzo szybko ciasto, na początku warto pomóc sobie nożem siekając masło w mące. Ciasto kruche bardzo nie lubi ciepła. Ważne, żeby zagnieść je jak najszybciej.
Odstawić do lodówki na minimum pół godziny. 
Następnie rozwałkować i wyłożyć nim (dokładnie nasmarowaną masłem i obsypaną bułką tartą) formę doklejając brzegi. Piec w piekarniku ok. 25 min, aż do lekkiego zrumienienia. Odstawić. 


Drugim krokiem (najlepiej, gdy ciasto się piecze) jest przygotowanie galaretki, a potem kremu. Galaretkę wykonać wg. przepisu i zostawić do ostygnięcia. Budyń przygotowujemy wedle opakowania, ale na śmietanie, dzięki temu będzie miał pyszny kremowy smak. Używamy 300 ml śmietanki ponieważ jest tłustsza, niż mleko i przy ubijaniu budyniu nabierze puszystości, więc nie mamy obaw o nie stężenie się kremu. 
Ugotowany budyń ubijamy mikserem, aż do ostygnięcia. Powinien być dość puszysty. Wykładamy na zimne już ciasto, dekorujemy owocami. Zalewamy tak samo przestygniętą galaretką. Odstawiamy do lodówki. 

To już wszystko, ciasto jest gotowe, kiedy galaretka w pełni stężeje. 
Smacznego!












20 września 2015

Sushi masters w akcji


Jedliście kiedyś sushi? Bo ja zakochałam się w nim od momentu, kiedy pierwszy raz zjadłam gotowy zestaw od Tokyo Sushi razem z moim facetem. Rozmaite połączenia smaków i zniewalający wygląd, to się nazywa prawdziwe uzależnienie. Także, ostrzegam ale i polecam. 
A najlepiej smakuje to własnoręcznie robione, kiedy widzisz jak spod nie wprawionych rąk wychodzi to małe cudo, 
które wydawało się niemożliwe do zrobienia samemu.. :) 

Jako, że robiliśmy to pierwszy raz, zdecydowaliśmy się na gotowy zestaw do przygotowywania sushi. Jest dostępny w większych sklepach (duży zestaw na 70 szt. kosztuje ok 50 zł).






Porcje: 4 os. (ok. 70 szt. sushi)
Czas przygotowania: 1,5 godziny 
Koszt: ok. 100 zł

Składniki zawierające się w zestawie:
- liście nori 
- ryż sushi
- ocet ryżowy
- marynowany imbir
- wasabi w proszku
- czarny sezam
- mata bambusowa
- pałeczki do sushi

Proponowane przez nas dodatki:
- łosoś świeży i wędzony
- ogórek świeży
- papryka świeża
- szczypiorek
- majonez
- sos sojowy

Jak przygotować?

Ryż gotujemy w proporcji wody 2:1 przez 15 min, następnie odstawiamy pod pokrywką na kolejne 15 min po których dodajemy 3 łyżki octu ryżowego na szklankę suchego ryżu. Mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia. 

Warzywa i łososia kroimy w paski 0,5 cm. Łososia można również usmażyć na maśle z dodatkiem soli i pieprzu, jednak wtedy krojenie nie wchodzi już w grę i będziemy układać kawałkami. 
Wasabi mieszamy z wodą, do uzyskania gęstej pasty. W międzyczasie przygotowujemy matę bambusową, na której umieszczamy liść nori. 

Lekko ostudzony ryż nakładamy (koniecznie!) zwilżonymi wodą palcami, ułatwi nam to równomierne rozłożenie ryżu. Dodatki układamy kawałek od brzegu liścia wg. własnych upodobań. 






Zawijamy trzymając matę bambusową i pilnując, żeby składniki nie opuściły swojego pierwotnego miejsca. Za każdym przesunięciem maty dociskamy nori, aby ryż i dodatki były ściśnięte. Po zwinięciu do końca, kroimy otrzymany rulon w kawałki ~2,5 cm. 




Podajemy z wasabi, sosem sojowym i marynowanym imbirem.



Itadakimasu!














7 września 2015

Pudding Chia z mrożonymi owocami.

Ostatnio przez Polskę przechodzi fala fascynacji najróżniejszymi dietetycznymi, pełnymi błonnika składnikami i zamiennikami produktów do których jesteśmy przyzwyczajeni. Sama daję się na to złapać, ponieważ od zawsze kochałam eksperymentować w kuchni i nowości :) 
Dzisiaj faktycznie, coś zupełnie innego, nowa struktura i smak na języku to z pewnością Pudding Chia :) Polecam na pyszne śniadanie. U mnie w wersji na szybko, bo ja już tak mam, że lubię życie w biegu.





Porcja: 2 os. 

Składniki: 
- nasiona chia 4 łyżki (szałwia hiszpańska)
- 2 szklanki mleka (u mnie krowie chude)
- miód/ ksylitol 2 łyżeczki
- owoce ( mogą być w każdej postaci, jadłam już z konfiturą z moreli, a u mnie dzisiaj z mrożonymi borówkami, jeżynami i bananem)


Wersja 1: Nasionka chia razem z mlekiem gotujemy ok 10 min. Dodajemy cukier i mieszamy do rozpuszczenia. Podajemy w szklankach z owocami.
Wersja 2: Nasionka wsypujemy do szklanki, zalewamy je ciepłym mlekiem, mieszamy. Na niecałą jedną szklankę mleka przypadają dwie łyżki nasion. Odstawiamy do lodówki i do rana powinny napęcznieć.

Polecam połączenie z mrożonymi borówkami, które przyjemnie chrupią w połączeniu z mlecznym deserem i lekko oleistymi ziarenkami szałwii hiszpańskiej.
Podawany na ciepło plus mrożone owoce to na prawdę coś niesamowitego i nowego :)

Smacznego!