Ostatnio przez Polskę przechodzi fala fascynacji najróżniejszymi dietetycznymi, pełnymi błonnika składnikami i zamiennikami produktów do których jesteśmy przyzwyczajeni. Sama daję się na to złapać, ponieważ od zawsze kochałam eksperymentować w kuchni i nowości :)
Dzisiaj faktycznie, coś zupełnie innego, nowa struktura i smak na języku to z pewnością Pudding Chia :) Polecam na pyszne śniadanie. U mnie w wersji na szybko, bo ja już tak mam, że lubię życie w biegu.
Składniki:
- nasiona chia 4 łyżki (szałwia hiszpańska)
- 2 szklanki mleka (u mnie krowie chude)
- miód/ ksylitol 2 łyżeczki
- owoce ( mogą być w każdej postaci, jadłam już z konfiturą z moreli, a u mnie dzisiaj z mrożonymi borówkami, jeżynami i bananem)
Wersja 1: Nasionka chia razem z mlekiem gotujemy ok 10 min. Dodajemy cukier i mieszamy do rozpuszczenia. Podajemy w szklankach z owocami.
Wersja 2: Nasionka wsypujemy do szklanki, zalewamy je ciepłym mlekiem, mieszamy. Na niecałą jedną szklankę mleka przypadają dwie łyżki nasion. Odstawiamy do lodówki i do rana powinny napęcznieć.
Polecam połączenie z mrożonymi borówkami, które przyjemnie chrupią w połączeniu z mlecznym deserem i lekko oleistymi ziarenkami szałwii hiszpańskiej.
Podawany na ciepło plus mrożone owoce to na prawdę coś niesamowitego i nowego :)
Smacznego!
uwielbiam takie delikatne puddingi chia z owocami!
OdpowiedzUsuńPróbowałam dopiero raz, i muszę przyznać, że bardzo mi zasmakował :) Też uwielbiam kuchenne eksperymenty :)
OdpowiedzUsuń